Pinterest: 10 minut używania

Dawno żaden serwis internetowy nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak Pinterest. Jak zobaczyłem staty serwisu, to się zorientowałem że chyba dlatego, że mam kobiecy mózg 😉 Z tego samego pewnie powodu na My Week With Marilyn byłem jedynym mężczyzną na sali…

Tak czy owak Pinterest spodobał mi się i chciałem się do niego przyłączyć. O dziwo, nawet dość szybko dostałem zaproszenie, ale przy próbie zapisania się – zonk. Trzeba posiadać konto na Twitterze lub Facebooku. FB zlikwidowałem dawno temu, Twittera mam (nie wiem po co, ale mam), wreszcie się na coś przyda. Poza tym jednym zgryzem, całość jest kapitalna – świetnie prowadzone założenie konta, wybór kategorii bazowych i wprowadzenie do pinowania.

Po pierwszych 10 minutach użytkowania powiedziałbym, że serwis jest zorientowany na użytkownika. Ciekaw jestem swoich odczuć po 10 dniach. Na chwilę obecną, ten serwis dla mnie to czysty experience bo w sociala nie mam zamiaru wchodzić, więc to co oglądam będę oglądać tylko dla siebie.

Posted in Bez kategorii

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *