Książka Schultza okazuje się większym źródłem inspiracji niż sądziłem. Mam w tej chwili zapisane kilkanaście tematów, do swojego dalszego trawienia biznesowego. Cześć pomysłów kwalifikuje się do bezpośredniego zastosowania biznesowego, cześć to tylko idee, których wdrożenie będzie wymagać odnalezienia kontekstu odpowiedniego do mojej organizacji.
Dzisiaj chciałbym skupić się na jednej, ale bardzo zasadniczej kwestii – dojrzałości biznesowej. Metamorfoza Starbucksa pod drugim panowaniem Schultza pozornie wydaje się być czysto experience’owa i bardzo miękka. Ta miękkość wynika z produktowo-organizacyjnego charakteru wprowadzanych zmian i jest przeciwstawiana „twardym” oczekiwaniom finansowym zgłaszanym przez Wall Street i inwestorów. Podczas lektury wyczuwa się oddanie Schultza wartościom produktowym, a kwestie finansowe schodzą na plan dalszy. Jednak jest tak tylko krótkookresowo – rzeczywistość biznesowa wymusza uwzględnianie we wszystkich działaniach kryteriów finansowych. Co istotne, to wszystkie innowacje produktowo-organizacyjne okazują się być działaniami strategicznymi, ale nie jest możliwe ich wdrażanie bez zapewnienia operacyjnej ciągłości funkcjonowania firmy.
Im głębiej w książkę, tym bardziej świadomość tego faktu pojawia się we wspomnieniach Schultza. Tak naprawdę to co uważał na początku za przyczynę kryzysu Starbucksa, okazuje się najmniejszym problemem, ale służy jako element przykrywający inne problemy. Mnie skojarzyło się to weryfikacją jakości serwisów webowych, gdzie eliminacja jednego problemu odsłania problemy które były ukryte przez jeden wielki błąd. W tym swoim obieraniu cebuli Schultz schodzi naprawdę do samego core’u organizacji.
Pierwotne sukcesu Starbucksa (z okresu pierwszej prezesury) okazują się być pozornymi, dlatego że zbudowane zostały na fałszywych założeniach biznesowych. Głównym problemem jest tutaj skala – to co działało dobrze na mniejszej firmie, nie działa dobrze przy większej strukturze. Jednak największym problemem jest wyjątkowa jakość dostarczanych produktów i usług, które ukrywają skalę problemu. Czyli z wierzchu wszystko wygląda wspaniale, ale już psuje się od środka.
Transformacja Starbucksa jako organizacji jest więc też transformacją Schultza jako lidera – pod koniec książki wyraźnie widać jego znacznie głębszą świadomość biznesową. Tym co na mnie zrobiło największe wrażenie, jest jednak pozostanie wiernym swoim wyjściowym przekonaniom składającym się na Starbucks Experience, ale też postrzeganie ich w szerszym kontekście.
Mój największy szacunek wzbudza jednak wdrożenie do Starbucksa myślenia kategoriami lean, co jest fundamentalną zmianą mentalności. Waga tego jest tak duża, że poświęcę temu osobny wpis.