Osiem zasad prowadzenia UX, czyli czego nauczyłem się od George’a Pattona

George PattonKiedy myślę o swoich UXowych inspiracjach, jednym z najważniejszych jest dla mnie George Patton. Pozornie może to wyglądać dziwnie – w jaki sposób generał może inspirować w obszarze UXa. Patton fascynuje mnie od dawna. Zaczęło sie od filmu, potem było kilka biografii, pamiętniki i albumy z jego zdjęciami (głownie dotyczącymi kwestii technicznych). Więcej tego było, tym bardziej ze zwykłej ciekawostki traktowałem jego biografię i osiągnięcia jako coś, z czego mogę wiele wziąć dla siebie. W moim przypadku staram sie stosować te rady do pracy w ramach budowania UX, ale wydaje mi się, że będą one odpowiednie dla ogólnie rozumianego leadershipu.

Patton był mistrzem myślenia strategicznego. Wszystkie swoje ruchy planował wcześniej, jednak potrafił także idealnie rozgrywać bitwy na poziomie taktycznym. Nie przyszło mu to jednak samo. Jego niewiarygodne osiągnięcia wynikały z ciężkiej pracy i poświęcenia życia zostaniu dobrym dowódcą. Patton uważał, że wszystkie bitwy zostały już rozegrane i że kluczem do zwycięstwa jest dostatecznie wczesne rozpoznanie wzorca i zastosowanie odpowiedniego schematu. Był jednym z niewielu generałów cały czas się uczących i czytających także rzeczy publikowane za granicą. Dawało mu to niesamowitą przewagę, polegająca na możliwości odniesienia do rozwiazywanego problemu, innego kontekstu.
Wniosek 1: jeśli chce się być w czymś dobrym, trzeba sie temu całościowo poświęcić. Nie ma drogi pośredniej.
Wniosek 2: nie da się przecenić roli literatury i ustawicznego kształcenia. Nawet jeśli coś wydaje się chwilowo nieprzydatne, nie znaczy to, ze nie wykorzystasz tego w przyszłości. Podstawa to gromadzenie wiedzy i regularne jej stosowanie.

Patton był wodzem bardzo specyficznym – w czasie wojny przyjmowany był przez żołnierzy bardzo różnie, jednak po wojnie każdy chciał mówić że służył u Pattona. To czego wymagał od swoich oddziałów, to postawa zdecydowanie ofensywna. Idealnie zrozumiał istotę początkowych sukcesów Blitzkriegu i zastosował je u siebie. Istotne było dla niego ciągle parcie do przodu i nieustanna ofensywa.
Wniosek 3: jeśli myśli się o sukcesie, trzeba planować działania maksymalnie ofensywnie. Swoją drogą pamiętam jedną z porad udzielanych przez Garriego Kasparowa – jeśli masz do wyboru grę aktywną lub pasywną, graj aktywnie.
Wniosek 4: aktywnie twórz możliwości na przyszłość. Jeśli potrzeba – ryzykuj. Pozwalaj swoim ludziom na inicjatywę. Sam bądź aktywny wobec swoich przełożonych.

Patton regularnie korzystał z pomocy wysoko postawionych w strukturach zarządzania przyjaciół. Dzięki ich wpływom udawało mu się rozgrywać na własną korzyść wiele (czasami drobnych) konfliktowych sytuacji. Świadomość posiadania „przyjaciół” dodatkowo wzmacniała wcześniej opisane możliwości: agresywne podejście do przeciwnika, podejmowanie ryzyka czy stosowanie niestandardowych rozwiązań.
Wniosek 5: zbuduj koalicję wpływowych osób doceniających Twoją pracę i mogących wesprzeć cię w trudnych chwilach.
Wniosek 6: oportunistycznie wykorzystuj sytuacje, które pozwalają Ci na budowanie swojej pozycji.

Głównym problemem Pattona było niespecjalnie polityczne wysławianie się. Będąc bezsprzecznie najlepszym alianckim (i chyba nie tylko) dowódcą wysokiego szczebla, nie stawał na wysokości zadania jeżeli chodzi o kwestie polityczne i szersze postrzeganie wypowiadanych przez siebie słów. Mówił rzeczy zbyt kontrowersyjne, zbyt często i do niewłaściwych audytoriów. W efekcie tracił bardzo wiele, zmuszając swoich przełożonych do podejmowania decyzji w odniesieniu do swoich słów, a nie czynów. Dodatkowo Patton uważałam swojego przyjaciela gen. Bradley’a, który Pattona chronicznie nie cierpiał i kolokwialnie rzecz ujmując – kopał pod nim dołki.
Wniosek 7: uważaj na wypowiadane słowa. To banalne, ale co czasami wydaje sie zabawne kiedy wypowiadane jest w kontekście, opowiadanie przez kogoś innego w innym kontekście nie będzie już zabawne.
Wniosek 8: dobrze dobieraj sobie przyjaciół. Nie pozwól, aby ktoś szkodził Twojej sprawie obmawianiem Cię. Na to ostatnie nie masz wpływu, na wybór przyjaciół – tak.

1 Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *