Design thinking w akcji, czyli jak korzystają z tej metody największe organizacje

Solving Problems with Design ThinkingJuż od daaawna leży na półce i prosi o recenzję bardzo ciekawa książka Jeanne Liedtka Solving Problem with Design Thinking. Ten Stories of What Works. Ale najpierw krótka historia. Mój 9-letni syn nie przepada za różnymi ingrediencjami w jedzeniu i ciężko to generalnie ogarnąć. Na czarnej liście jest między innymi cebula (w każdej postaci). Któregoś razu zastałem go pochłaniającego jakąś zupę, co do której nigdy bym nie pomyślał że jej dotknie, bo było tam sporo zmiksowanej cebuli. Tak obserwowałem go sobie przez chwilę i zapytałem czy już lubi cebulę, bo widzę że zupka smakuje. To był błąd, bo wypluł to co miał w ustach i powiedział że zupa jest ohydna i obrzydliwa 🙂 Dokładnie tak samo jest z design thinking – podoba się, póki nie wiadomo jak się nazywa 🙂

Nie wiem czemu tak jest, ale design thinking bardzo polaryzuje środowiska projektanckie, znacznie mniej – biznesowe. Dodatkowo zauważyłem, że najwięcej negatywnego do powiedzenia mają osoby, nie korzystające z tej metody i znające ją jedynie z opowieści (tudzież książek) osób, które też z niej nie korzystały. A teraz pora na Telesfora następna historia (storytelling, you know!)

Występując gdzieś publicznie przedstawiłem cały proces jaki wykorzystujemy przy projektowaniu usług w Play, opowiedziałem co i jak robimy, jak pracujemy, techniki itp. Na koniec jeden z uczestników powiedział mi, że to wszystko jest super i fajnie, że tak pracujemy. No i ja nieopatrznie rzuciłem coś w stylu „design thinking przeważnie działa” no i wtedy dowiedziałem się że design thinking zupełnie nie działa i że to jest shit. Nie powiem, rozbawiło mnie to bardzo (zupka!).

Książka Liedtka jest dość świeża (chyba z końcówki roku 2013) i bardzo nietypowa. Jej odmienność polega na tym, że – w przeciwieństwie do wielu książek o design thinking – nie opisuje ona teorii lub mikro-case’ów i nie mówi co trzeba/warto robić. Ta książka robi dokładnie to, co zapowiada tytuł – przedstawia szczegółowo 10 studiów przypadku zastosowania design thinking w praktyce biznesowej w różnych organizacjach. Sama Jeanne Liedtka mówi o niej tak:

Dla kogo jest ta książka?

Dla wszystkich, bo próg wejścia praktycznie nie istnieje. Bardzo polecałbym przeczytanie tej książki osobom, które o design thinking tylko słyszały, ale nigdy się z nim nie zetknęły, a chcą sobie wyrobić własne zdanie. Operuje ona konkretem i w naprawdę przystępny sposób przedstawia biznesowe historie.

Dlaczego warto ją przeczytać?

Są trzy ku temu powody, a każdy z nich dobry 🙂

Po pierwsze, w książce mowa jest o faktach: konkretnych i zmierzonych.

Po drugie: nie posługuje się tylko jednym typem organizacji. Case’y dotyczą największych korporacji (IBM, 3M), dużych narodowych organizacji, ale także (co cieszy mnie bardzo) także społeczności lokalnych. Każda historia jest inna i każda pokazuje trochę inne użycie design thinking: inny problem, inna skala czy inny kontekst organizacyjny. Można dzięki temu zobaczyć, czy problemy z którymi aktualnie styka się moja organizacją nadają się do rozwiązywania z wykorzystaniem design thinking.

Po trzecie: jest aktualna i opisane zdarzenia nie są historiami sprzed 10 lat i nie opowiadają o produktach/usługach które były fajne, ale już nie ma ich na rynku (bo nadeszły nowe).

PS.Nie jest to najgorsza rzecz, bo skończyłem ją w grudniu, a wróciła do mnie jakiś tydzień temu (czytaj: była pożyczana).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *