Zaczęło się od prezentacji Margaret Gould Steward – laski odpowiedzialnej za UX w YouTube. Wybór jej jako keynote speakera był świetnym posunięciem – bardzo dobra prezentacja, koncentrująca się na ogólnym podejściu a nie na dyskusji o ficzerach. Nawet osoba nie korzystająca prawie zupełnie z YT mogła wynieść z niej coś dla siebie. To co w jej „Connecting World Through Video” było dla mnie najważniejsze, to podkreślenie roli czegoś nieokreślonego i „magicznego” w dobrze zaprojektowanych rzeczach. Co prawda Margaret mówiła o magii w technologii, ale bez problemu można przenieść to do każdej innej dowolnej dziedziny – jeśli nie wiadomo jak coś działa i dlaczego, to jest to magiczne. Dotyczy to w takim samym stopniu internetu, teatru czy koncertu. Nieważne JAK działa, ważne że daje fun. Jak mówiła Margaret, magia to intuicja, a nie rozum (do roli rozumu w procesie projektowym odniosę się w podsumowaniu drugiego dnia prezentacji).
To przypomniało mi moje odczucia po udziale w pokazie iluzjonisty w przedszkolu – wiedziałem że to wszystko fake, ale po 5 minutach było mi to obojętne, a liczył się tylko fun. Później rozmawiałem z tym człowiekiem i mówiłem, że ku mojemu zaskoczeniu dobrze się bawiłem, na co on odpowiedziałmi, że iluzja jest dla wszystkich. Takoż dla wszytkich jest też experience 🙂
Kiedy opowiadała o pracy nad nowym layoutem YT, wspomniała o talerzach. Slajd pokazywał obok siebie 6 różnych talerzy (tej samej wielkości). Żaden z talerzy nie był lepszy od innych – każdy miał swoje wady i zalety i każdy był w czymś lepszy od innych. Ale do konkretnego posiłku trzeba wybrać zawsze odpowiedni.
No i na końcu rzecz najważniejsza – celem technologii jest (nie wiem jak to dobrze przetłumaczyć) empower people. Tylko wtedy ma ona sens. Bardzo blisko temu do myślenia w kategoriach Marca Hassenzahla – technologia jest nośnikiem dla emocji, a w relacjach między ludźmi tylko one się liczą.