„Pełnia architektury”, czyli co Walter Gropius myśli o projektowaniu

Walter Gropius - Pełnia architektury

Czasami czuję się nieco zawiedziony, kiedy słyszę wyłącznie pytania o sztuczki i kruczki mojego warsztatu, podczas gdy dla mnie istotne jest dzielenie się zasadniczymi doświadczeniami i nieoczywistymi metodami. Choć znajomość tajników pracy pozwala czasem na osiągnięcie pewnych wyników w stosunkowo krótkim czasie, rezultaty te są jednak powierzchowne i niezadowalające, gdyż w żaden sposób nie przygotowują ucznia do radzenia sobie z nowymi, nieprzewidzianymi sytuacjami. Jeśli nigdy nie wytłumaczono mu zasad rozwoju organicznego, nawet umiejętne dodane współczesne motywy, choćby najbardziej wyszukane, nie sprawią, że będzie on zdolny do pracy o charakterze twórczym.

„Projektowanie” jest dość pojemnym terminem obejmującym szeroką gamę widzialnych wytwarzanych przez człowieka elementów otoczenia, począwszy od przedmiotów codziennego użytku aż po złożone schematy porządkujące całe miasta. W zasadzie uważam kwestie psychologiczne za podstawowe i pierwszorzędne, techniczne składowe projektowania zaś – za intelektualne podpórki pozwalające na urzeczywistnienie nienamacalnego przez namacalne.

Jestem przekonany, że każdy człowiek potrafi wymyślić formę. Problemem nie jest więc posiadanie zdolności artystycznych, ale raczej znalezienie klucza, który potrafiłby je wyzwolić. Obowiązuje dziś podział na dwie grupy: „społeczeństwo” i „ekspertów”. Każdy żywi przekonanie, że jest „ekspertem” w jednej czy paru dziedzinach, natomiast na temat pozostałych wypowiada się z pozycji „członka społeczeństwa”. Jak jednak zapewne wiemy z doświadczenia, nikt nie jest w stanie szczerze docenić cudzych umiejętności w dowolnej dziedzinie, jeśli sam wcześniej w pewnym stopniu nie zmierzył się z typowymi dla niej problemami i trudnościami.

***

Niestety, wszystko co przeczytaliście w tym wpisie do tej pory, to nie moje… To fragmenty z książki Gropiusa, o której chcę dzisiaj napisać. Bardzo żałuję, że nie jestem obdarzony taką jak Gropius refleksją oraz zdolnościami, ale przynajmniej nie mam obiekcji w przepisaniu fragmentów cudzej pracy 🙂 Ale po kolei.

Na ostatnich Targach Książki nabyłem sobie Pełnię architektury Gropiusa. Nazwisko może być części czytelników znane, ale jeśli nie jest, to nie rozpaczałbym 🙂 Walter Gropius był niemieckim projektantem/archtektem, ale przede wszystkim był założycielem Bauhausu (w sensie: szkoły). „Pełnia architektury” to polskie wydanie jego bardzo znanej książki „Scope of Total Architecture”. Książka Gropiusa to zbiór esejów jego autorstwa opublikowanych w różnym czasie w różnych wydawnictwach, ale na jeden temat.

Najpierw najistotniejsza rzecz: wbrew tytułowi, nie jest to książka tylko o architekturze. Co więcej, nie jest to książka tylko dla architektów. Przede wszystkim jest to książka dla osób interesujących się projektowaniem. „Interesowanie się” nie musi w tym miejscu oznaczać pracy jako projektant, wystarczy „czucie” tego, czym projektowanie jest, a czym mogłoby być. Zresztą nie wiem, czy nawet to projektowanie jest aż istotne. Moim zdaniem wystarczy samo zainteresowanie współczesnym społeczeństwem i modelem kształcenia, aby była to fascynująca lektura. Architektura, projektowanie… wiadomo. Ale skąd tam nagle model kształcenia? Ha! To jest moim zdaniem najciekawsza część książki. Bo można czytać opracowania o Bauhausie, ale czym innym jest najciekawsza synteza cudzego autorstwa, a czym innym – możliwość poczytania tekstów (o założeniach szkoły, procesie kształcenia oraz oczekiwanych efektach jej działalności) napisanego przez pomysłodawcę i założyciela. Z mojego punktu widzenia, to właśnie pierwsza część książki (czyli ta o uczeniu projektowania) jest najbardziej fascynująca. I to wcale nie dlatego że pracuję w szkole/uniwerku. To co pisze Walter Gropius jest aktualne także obecnie (aż za bardzo nawet), szczególnie w kontekście propagowania wartości projektowania wewnątrz organizacji, przekonywania do benefitów takiego sposobu patrzenia na świat czy wprowadzania absolwentów szkół projektowych do firm. Naprawdę, prawdziwa kopalnia idei i bardzo polecam wszystkim mającym jakikolwiek związek z kształceniem projektowym.

Pozostałe części książki są już zdecydowanie bardziej o architekturze i urbanistyce. Ciekawe jest czytanie takiej książki z perspektywy 60-70 lat od napisania. Gropiusa widzenie roli architektury jest modernistyczne, ale modernistyczne w stopniu umiarkowanym i racjonalnym. Niesamowite jest porównanie bezkompromisowości i doktrynerstwa Le Corbusiera z bardzo skupionym na aspekcie wdrożeniowym i ludzkim punkcie widzenia Gropiusa. Pisałem kiedyś, że Le Corbusier porywa sposobem narracji, pewnego rodzaju rewolucyjną siła wylewającą się z jego tekstów. Gropius jest krańcowo inny: bardziej wyważony, zdystansowany i refleksyjny. Le Corubusier sięga gwiazd i gubi ludzką skalę, Gropius zostaje z ludźmi, a ludzka skala jest dla niego kwintesencją dobrego projektowania. Niesamowite, jak bardzo ludzie wierzący w gruncie rzeczy w to samo, mogą się fundamentalnie różnić!

Z polskiej perspektywy bardzo ciekawe są fragmenty dotyczące mieszkalnictwa. Z perspektywy czasu widać, jak pewne pomysły zaczynały życie krajach realnego socjalizmu i na ile odbiegały od swojej pierwotnej idei (modułowość, fabryki domów,  jakość budownictwa). Bardzo żałuję, że nie wiem więcej na ten temat, bo może idea modułowych domów w innych częściach świata funkcjonowała lepiej (czytaj: normalnie)? Na pewno będę chciał sprawdzić.

Na koniec dwa słowa podsumowania: fascynująca książka, dobrze napisana i zredagowana oraz ze smakiem i elegancją wydana przez Karakter. To już kolejny tytuł tego wydawnictwa, który jest w cudowny sposób elegancki i dopracowany do perfekcji. Użyte czcionki, sposoby wyróżnień, okładka… po prostu z przyjemnością bierze się to do ręki. Dla mnie to ważne, że książka o projektowaniu mówi całą sobą, także tym jak wygląda i jak się jej używa. Piękne. I to wszystko naprawdę tanio!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *